W latach 1960. ubiegłego wieku rozpoczął się i rozwinął nowy kierunek muzyki rockowej, inspirowany ruchem hippisowskim - jest to rock progresywny.
Na tej fali powstało wiele różnorodnych grup muzycznych, które próbowały łączyć orientalne melodie, klasykę aranżacji i jazzowe melodie.
Za jednego z klasycznych przedstawicieli tego kierunku można uznać grupę East of Eden.
Historia grupy
Założycielem i liderem zespołu jest Dave Arbas, urodzony muzyk, nie mogło być inaczej, bo urodził się w rodzinie skrzypka.
Za rok założenia grupy przyjmuje się rok 1967, miejscem początku działalności muzycznej jest Bristol (Anglia).
Oprócz gry na skrzypcach Dave, w przeciwieństwie do swojego ojca, potrafił również grać na saksofonie, flecie i gitarze elektrycznej. Przyszła gwiazda rocka posiadała pełen zestaw umiejętności do tworzenia muzyki w stylu progresywnego elektrycznego brzmienia.
Ponadto, według plotek, spędził trochę czasu na Wschodzie, zgłębiając nauki filozoficzne i szukając sensu życia. Wszystko to razem z góry określiło przyszły sukces grupy muzycznej.
Skład grupy
Głównym kompozytorem, ideowym inspiratorem East Of Eden, a kolejnym członkiem był Ron Keynes. Grał też na saksofonie. A wokal i gra na gitarze były prerogatywą Jeffa Nicholsona, gitary basowej - Steve'a Yorka.
Perkusję prowadził urodzony w Kanadzie muzyk Dave Dufont. Wydawałoby się, że w tak silnym składzie grupa była skazana na wielki sukces.
Efektem ich pracy był niezwykły styl muzyczny inspirowany nowymi zjawiskami tamtych czasów, oparty na połączeniu rocka i nieszablonowych improwizacji.
Albumy
Debiutancki album ukazał się bardzo szybko w 1969 roku, nosił tytuł Mercator Projected. W tym czasie zespół pracował na podstawie umowy z wytwórnią Dream.
Muzyka tej płyty wyraźnie skłaniała się ku motywom orientalnym i została ogólnie dobrze przyjęta przez publiczność i krytykę.
W tym okresie grupa dużo i często koncertowała w lokalach i klubach, przyciągając w swoje szeregi coraz większą rzeszę fanów znakomitymi improwizacjami.
East Of Eden swój kolejny album Snafu nagrali w nieco zmienionym składzie - zmienił się basista i perkusista.
To wydawnictwo uchodzi za jedno z najbardziej udanych pod względem sprzedaży, zespołowi udało się dostać na listę topowych zespołów w Anglii, a chłopaki byli rozpoznawalni w Europie.
Dużym zainteresowaniem cieszył się jeden ze starych przebojów grupy, Jig A Jig (po rearanżacji w zupełnie nowym, nierozpoznawalnym stylu).
Kompozycja ta dotarła do 7. pozycji krajowej listy przebojów i utrzymała się tam przez prawie trzy miesiące. Wszystkim wydawało się oczywiste i niezaprzeczalne, że ci faceci osiągnęli swój cel.
Było absolutnie jasne, że teraz trzeba tylko iść do przodu, tworzyć nowe muzyczne arcydzieła ku uciesze licznych fanów.
Rozpad East of Eden
Rok później grupa podpisała nowy kontrakt z Harvest Records. Zmiany te spowodowały również nową zmianę muzyków, teraz ze starych członków pozostał tylko Dave Arbas.
Zmienił się także styl muzyki – od motywów orientalnych i melodii jazzowych, teraz przeszli na muzykę country. Komercyjnie było to uzasadnione, ale East Of Eden straciło oczywiście swój niepowtarzalny styl.
Wkrótce zespół opuścił także założyciel, na jego miejsce przybył także były skrzypek Joe O'Donnell, a grupa muzyczna z pierwotnego składu pozostawiła jedynie nazwę.
Wydano jeszcze dwa albumy: New Leaf i Another Eden, ale nie były one zbyt popularne.
Grupa nie utrzymała się na listach przebojów w Wielkiej Brytanii, fani nie akceptowali i nie rozumieli reinkarnacji swoich ulubionych muzyków. Ponadto ciągła zmiana personelu nie miała najlepszego wpływu na jakość kompozycji muzycznych.
Nazwa grupy nie zmieniła się zasadniczo, wydając niezbyt wysokiej jakości brzmienie, producenci i członkowie mieli nadzieję utrzymać się na laurach byłych członków. W ten sposób grupa działała do około 1978 roku, zanim ostatecznie się rozpadła.
Drugi wiatr na wschód od Edenu
Po prawie 20 latach, pod koniec lat 1990., Dave Arbas postanowił odtworzyć East Of Eden i w tym celu połączył siły z Jeffem Nicholsonem i Ronem Keynesem.
Oczywiście chłopaki marzyli i byli pewni, że uda im się powtórzyć sukces, jaki grupa odniosła w latach 1970. ubiegłego wieku.
W tym składzie muzycy wydali jeszcze dwa albumy - Kalipse i Armadillo, które oczywiście zasługują na wysłuchanie. Ale chłopakom niestety nie udało się osiągnąć dawnego klimatu, jazzu, niezwykłego brzmienia.
Mimo nieprzeciętnych zdolności i kreatywnego podejścia do twórczości, prawie żadnemu z oryginalnego składu East Of Eden nie udało się odnieść wielkiego sukcesu muzycznego.
Jedynym wyjątkiem był jeden z perkusistów Jeff Briton, który miał szczęście pracować w grupie Wings, założonej przez Paula McCartneya.
Sukces grupy East Of Eden dość łatwo wytłumaczyć - lata 1960-1970. naznaczone nowymi ruchami wśród młodzieży. Wszyscy wiedzą, ile byli warci tylko hipisi, te kwiaty słońca, dzieci wolności.
Niezwykła muzyka, gra na tak niezwykłych instrumentach jak saksofon, w harmonii ze skrzypcami i gitarą elektryczną nie mogła przejść niezauważona.