Korn to jeden z najpopularniejszych zespołów nu metalowych, który pojawił się od połowy lat 90.
Słusznie nazywani są ojcami nu-metalu, ponieważ razem z nimi Deftones jako pierwsi przystąpili do unowocześniania i tak już trochę zmęczonego i przestarzałego heavy metalu.
Grupa Korn: początek
Chłopaki postanowili stworzyć własny projekt z połączenia dwóch istniejących grup – Sexart i Lapd. Ci ostatni byli już dość znani w swoich kręgach w momencie spotkania, więc Jonathan Davis, założyciel Sexart i obecny wokalista Korn, był zadowolony z takiego ułożenia rzeczy.
Pierwszy album zatytułowany został wydany w 1994 roku, a zespół natychmiast rozpoczął trasę koncertową. W tamtym czasie media takie jak Internet, telewizja i prasa nie były dostępne do promocji muzyki.
Dlatego muzycy popularyzowali twórczość poprzez koncerty, a także dzięki bardziej popularnym kolegom. Chwała i sukces nie musiały długo czekać. Nowy metal był czymś zupełnie nowym, więc grono fanów szybko rosło, a dwa lata później rozpoczęto nagrywanie drugiego albumu studyjnego.
Wydanie albumu „Life Is Peachy” zrobiło furorę. Grupa zyskała prawdziwą popularność, rozpoczęto nagrania z innymi znanymi zespołami rockowymi, a piosenki zaczęto wykorzystywać jako ścieżki dźwiękowe do filmów i gier komputerowych.
Trzeci album, Follow the Leader, pokazał zarówno fanom zespołu, jak i ich hejterom, że Korn nie jest tak zuchwały i bez serca, za jakiego często go przedstawiano.
Opowieść o chłopcu chorym na raka sprawiła, że grupa go odwiedziła. Zaplanowano tylko krótką wizytę, która później przeciągnęła się na cały dzień i zaowocowała nową piosenką Justina.
Podczas trasy promującej album organizowane były spotkania z fanami na żywo.
Nietrudno się domyślić, że album odniósł komercyjny sukces i otrzymał wiele nagród, w tym MTV Video Music Awards.
Okres nagrywania i wydawania albumu „Issues” upłynął pod znakiem dwóch ważnych faktów: występu w Teatrze Apollo oraz powstania ich słynnego statywu mikrofonowego.
Koncert w teatrze był dość duży, poza tym był to pierwszy zespół rockowy, który tam wystąpił, i to nawet z orkiestrą.
Ale aby stworzyć stoisko, musiałem zwrócić się do profesjonalnego artysty, aby przemyśleł projekt. Było na nią sporo czekania, ale fani mogli docenić tę kreację podczas trasy koncertowej promującej kolejny album - "Untouchables".
Okres twórczej stagnacji
Piąty wysiłek studia nie był tak udany jak poprzednie cztery. Uzasadnieniem była dystrybucja utworów w Internecie. Jednak sam album został przyjęty dość ciepło, choć różnił się brzmieniem od wcześniejszej twórczości zespołu.
Po wydaniu albumu gitarzysta Head opuścił zespół. Bez niego wydano kilka albumów. Wtedy też grupa zmieniła perkusistów. Ray Luzier zastąpił Davida Silverię. Zespół po krótkiej przerwie w pobocznych projektach rozpoczął nagrywanie "Korn III: Remember Who You Are".
Grupa Korn: i ponownie startujemy
Rok 2011 był prawdziwym przełomem w brzmieniu zespołu. Dubstepowy album „The Path of Totality” wywołał lawinę emocji i burzę oburzenia wśród fanów. W końcu wszyscy oczekiwali tradycyjnego, twardego brzmienia, a dostali nowoczesny elektroniczny miks. Ale to nie powstrzymało Korna przed pomyślnym kontynuowaniem swojej twórczej ścieżki w bardziej znanym gatunku.
Po prawie 10 latach Head postanawia wrócić do zespołu. Ogłosił to w 2013 roku. Powodem jego odejścia były religijne poszukiwania samego siebie. Ale kiedy wrócił do grupy, ponownie zaczął aktywnie nagrywać albumy.
W chwili obecnej w biografii grupy znajduje się 12 albumów studyjnych, z których 7 uzyskało status platyny i multiplatyny oraz 1 złoty dzięki nieustannym muzycznym eksperymentom i poszukiwaniu nowych brzmień.
Korn: wróć
Na początku października 2013 roku zespół powrócił na scenę hard z nowym LP. Chłopaki zadowolili fanów wydaniem The Paradigm Shift. Przypomnijmy, że jest to jedenasty album studyjny zespołu.
Jakiś czas później Korn powiedział, że przygotowują się, by zadowolić „fanów” nową płytą. Muzyk „Head” opisał muzykę na najnowszym albumie jako, cytując, „cięższą niż ktokolwiek od nas słyszał od dłuższego czasu”.
Płyta została wyprodukowana przez Nicka Raskulinecha. Pod koniec października artyści wydali album The Serenity of Suffering. Fani ochrzcili album, cytujemy: „Powiew świeżego powietrza”. Utwory zostały nagrane w najlepszych tradycjach Korna.
O tym, że muzycy ściśle współpracują nad 13. albumem studyjnym, jako pierwsi dowiedzieli się „fani”, którzy aktywnie obserwowali sieci społecznościowe Raya Luziera. Brian Welch ujawnił, że płyta ukaże się w 2019 roku. 25 czerwca artyści wydali The Nothing. W ramach wsparcia kolekcji odbyła się premiera singla You'll Never Find Me.
Na początku lutego 2022 roku miała miejsce premiera singla Lost In The Grandeur. Jak się okazało, utwór znajdzie się na płycie Requiem, której premiera zaplanowana jest na 4 lutego. Członkowie zespołu obiecują, że fani będą zaskoczeni tym, co znajdą na liście utworów.